XX kolejka 1 ligi futsalu 2011/2012
niedziela, 11.03.2012 r. godz. 17.00
Komprachcice k/Opola, hala Ośrodka Sportu
i Rekreacji przy ul. Szkolnej 18
BERLAND OSiR Komprachcice
vs.
MAREX Chorzów
6:1 (4:0)
RELACJA
Obawy, jakie wobec personalnych osłabień doskwierających zespołowi Berlandu OSiR pojawiały się w obozie opolskiej drużyny okazały się nie na tyle poważne by w starciu z chorzowskim Marexem nasz dorobek punktowy nie uległ wzbogaceniu. Stało się tak głównie za sprawą doskonałego otwarcia w wykonaniu podopiecznych Dariusza Lubczyńskiego, a także na skutek słabej postawy gości w pierwszej połowie niedzielnego spotkania. Po meczu zgodnie przyznano, że jego wynik końcowy nie w pełni odzwierciedlał to, co działo się na parkiecie. Fakt bardziej wyrównanej walki, niż mógłby to wskazywać "suchy" rezultat niewiele już jednak zmienia. Dzięki zwycięstwu Berland zbliżył się do środka tabeli, a po niespodziewanym remisie Mazovii z AZSem Lublin Marex znalazł się w strefie spadkowej.
Akcje z 4,5 i 7 min meczu wstrząsnęły młodą drużyną gości i ustawiły Berland w komfortowej sytuacji przed dalszymi etapami rywalizacji "starych - dobrych" znajomych. We wspomnianym okresie przyjezdni, choć byli stroną prowadzącą grę, popełniali koszmarne błędy, po których równie przeciętnie dysponowany Łukasz Ambroży zmuszony był trzykrotnie sięgać do siatki. W 4 min do daleko zagranej, bezpańskiej piłki doszedł Mateusz Heinze i serwując ją na 9 metr zaprosił Andrzeja Sapę do pewnego otwarcia wyniku. Nie minęło 60 sekund jak popularny "Saper" dołożył drugie trafienie. Pivot Berlandu wykorzystując nieporozumienie Sebastiana Szostoka z Robertem Gładczakiem złamał do środka płynne wyjście z własnej połowy i ładnym, silnym uderzeniem z lewej nogi podwyższył na 2:0. Trzeci gol to efekt przytomnego dogrania Dariusza Lubczyńskiego do Tomasza Skrzypczyka, które ustawiony tyłem do bramki Skrzypczyk podręcznikowo wykończył strzałem z powietrza. Po kilku minutach wyrównanej walki toczonej głównie z inicjatywy walczącego o zmianę niekorzystnego obrotu spraw Marexu, swojego drugiego hat-tricka w sezonie skompletował Andrzej Sapa. W tej sytuacji, doświadczonemu zawodnikowi miejscowych wystarczyło jedynie dostawić nogę, bowiem asysta, jaką na swoim koncie zapisał Mateusz Heinze była z gatunku tych "na nos". W końcówce pierwszej odsłony przed znakomitymi szansami na zmniejszenie prowadzenia Berlandu stawali dwukrotnie gracze z Chorzowa, jednak Mateusz Sułkowski wygrał pojedynki z Grzegorzem Gawronem i Krzysztofem Wysockim.
Po przerwie obraz gry nieco się zmienił. Berland niepotrzebnie cofnął się nisko na własną połowę, co z kolei stanowiło dla Marexu "wodę na młyn". Goście śmielej dochodzili pod bramkę Sułkowskiego, lecz ten bronił z dużym wyczuciem. W 24 min za zagranie ręką w obrębie pola karnego jednego z obrońców z Chorzowa, miejscowi stanęli przed wymarzoną okazją do podwyższenia na 5:0. Tak się jednak nie stało, ponieważ strzał Sapy z "wapna" miast do siatki, znalazł swój kres na słupku bramki strzeżonej od 21 min przez Mateusza Tomela. Co się odwlecze - nie uciecze. Na 6 minut przed ostatnią syreną sprawy w swoje ręce wziął Tomasz Skrzypczyk, który ogrywając przy linii bocznej jednego z rywali zakończył krótki rajd udaną próbą "z karola". Pogodzony z porażką Marex, co godne uznania, nie zrezygnował z walki o honorowe trafienie i swój cel zrealizował. W 37 min rzut wolny z okolicy 10 metra wykonywał Robert Gładczak i uczynił to na tyle skutecznie, że wykorzystując złe zachowanie zawodników ustawionych w murze zmusił zaskoczonego Sułkowskiego do kapitulacji. Wynik, na 120 sekund przed końcem ustalił Aleksander Blach pewnie egzekwując przedłużony rzut karny podyktowany za szóste przewinienie graczy Marexu.
Mecz poziomem nie zachwycił, czego z drugiej strony trudno się było spodziewać. Berland zrobił co do niego należało zachowując cień szansy na dogonienie wyprzedzających go w tabeli AZSu UW Warszawa i Orlika Brzeg. Aby tak się stało, podopieczni Dariusza Lubczyńskiego muszą wygrać dwa ostatnie spotkania. Pierwszy sprawdzian już we środę, kiedy to do Komprachcic na rozgrywane awansem spotkanie przybędzie lider 1 ligi - AZS UŚ Katowice. W futsalu nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko arcytrudne do wykonania. Takie też będzie to środowe, ale dopóki piłka w grze...
niedziela, 11.03.2012 r. godz. 17.00
Komprachcice, hala Ośrodka Sportu i Rekreacji
przy ul. Szkolnej 18
BERLAND OSiR Komprachcice vs. MAREX Chorzów 6:1 (4:0)
bramki:
Sapa '4 '5 '12, Skrzypczyk '7 '34, Blach '38 (Berland OSiR)
oraz Gładczak '37 (Marex)
Berland OSiR: Sułkowski (ż.k) - Domański (ż.k), Lubczyński, K.Wróblewski, Sapa, Artemiuk, Heinze, Skrzypczyk, Blach (ż.k) - trener: Dariusz Lubczyński
Marex: Ambroży, Tomel - Węgrzyn, Gawron, Boryczka, Piskorz, Gładczak, Szostok (ż.k), Wysocki, Swatek, Męczeński, Kordaczka - trener: Grzegorz Słotoś
Sędziowali:
Katarzyna Netkowska, Sebastian Daniluk (Śląski ZPN)
Sebastian Stemplewski (Opole) - sędzia czasowy
foto: Bartłomiej Jasiówka "juar.com.pl" - dobrze wykonany przedłużony rzut karny
i Aleksander Blach zapisuje na swoim koncie premierowe trafienie w 1 lidze futsalu.